2010-04-05 21:07:36 Drugie ż u/y cie pop corn'u Zrobiłyśmy sobie wieczorek filmowy. Uprażyłyśmy michę pop corn'u i dawaj, oddawać się rozpuście.
Naprzemiennie sięgałyśmy po śrutę, gapiąc
się w ekran telewizora niczym zahipnotyzowane.
Łap. Chrup, chrup, chrup. Cap. Chrup, chrup, chrup. Łap ....
Po dziesięciu minutach
bezustannego sięgania, zaczęłam wyczuwać niewypstrykane ziarna.
Próbowałam kilka pogryźć, ale ponieważ były zbyt twarde, poobgryzałam co się
dało do okoła, a "kosteczkę" wrzuciłam z powrotem do miski i zaniechałam konsumpcji spożywczej na korzyść kulturalnej.
Po kolejnych minutach
z letargu wyrwało mnie chrupanie.
Co ona tam jeszcze mieli? - myślę sobie i spoglądam zdumiona na koleżankę, która sięgała po to, co moje
szczęki nie zdołały przeżuć.
| |