2010-03-31 09:40:02 Z cyklu: Kura domowa wraca do pracy zawód: lekarz
Wizja powrotu do znienawidzonej pracy uruchamia we mnie potrzebę znalezienia siebie w innym miejscu na płaszczyźnie
zawododwej.
W tym celu wsłuchuję się we własne wnętrze, obserwuję i wyciągam wnioski.
I oto, przyglądając się ostatnio mojemu
charakterowi .... pisma, stwierdziłam, że jestem idealną kandydatką do zawodu lekarza/lekarki (niepotrzebne skreślić).
Od lat trenuję -
przyznam nieskromnie - na komputerze. I wyniki są! Jak to mówią: "trening czyni mistrza".
A, że nie mistrzem kaligrafi chciałam być, mogłabym
zostać lekarką. A może nawet lekarzem. Raz kozie śmierć! Chociaż tu adekwatniej byłoby zakrzyknąć: Raz kurze śmierć!
Tak już pięknie bazgrzę
(jak to kura pazurem), że niejeden farmaceuta byłby ze mnie dumny.
I kiedy już już chciałam złożyć podanie o pracę, ci paskudni, podstępni
lekarze wprowadzili do gabinetów komputery! I recepty - o zgrozo! - drukują. Dacie wiarę?
Co za tupet, doprawdy!
| |