2010-02-25 09:16:43 Money, money, money... Lat temu naście (a może już dzieścia?), kiedy Bilbo była małą dziewczynką, toczyła się w domu rozmowa na temat jakiejś poważnej inwestycji. Inwestycji
domowej, na którą potrzeba było całkiem sporo pieniędzy.
Malutka Biblio przysłuchiwała się dyskusji, a kiedy Tata Bilbo rzucił retoryczne
pytanie:
- Ciekawe, skąd ja wezmę tyle pieniędzy?
... rezolutna i całkiem bystra Bilbo odpowiedziała:
- No jak to skąd? Z
bankomatu!
Widzicie, jakie to proste?
| |