2010-02-10 14:13:36 W zdrowym ciele i duch zdrów? Od jakiegoś czasu rankiem na przystanku Garbary do tramwaju nr osiem wsiada pewna pani. Panią tę codziennie (uparcie, acz nie skrycie;)) na przystanek
odprowadza pewien pan. Gdy tramwaj staje, muśnięta czule wargami pana, pani tryumfalnie przekracza próg bimby. Moment ten staje się dla pana sygnałem
do rozpoczęcia, pełnej żywego uczucia i ekscytacji, gimnastyki porannej.
MIANOWICIE.
Wykorzystując postój tramwaju - pan zdmuchuje
ku pani z wnętrza swej dłoni, złożonego tam wcześniej, całusa. Potem przesyła jej buziaka prosto z ust złożonych w ciup. POTEM rysuje w powietrzu
przeróżnego kalibru serca, albo po prostu teatralnie chwyta się za serce swoje. Całość migowego repertuaru wieńczy zwykłym machaniem na pożegnanie.
Zwykłym, acz w różnych wariacjach. Raz otwarta dłoń pana chybocze się delikatnie na boki. A raz zginają się tylko jej palce. Góra dół. Góra dół…
dół góra i meksykańska fala! Finiszuje zaś niezmiennie energicznym majtaniem całą ręką, barku ni obojczyka nie szczędząc.
Gdy sygnalizacja
świetlna dłużej zatrzymuje tramwaj, cała parada miłosnych gestów, w niezmiennej hierarchii!!!, rozpoczyna się na nowo.
Patrzyłam dziś na ten
nużący bis już po raz kolejny.
I po raz kolejny ani mnie to rozczuliło, ani w serce ukłuło.
Nie.
Nie ziewałam też.
mnie to po
prostu nieodmiennie śmieszy.
Ale naprawdę. Muszę się gryźć w język, albo patrzeć w innym kierunku, żeby się nie roześmiać.
Jaką pan
stawia diagnozę, Panie doktorze?
Serce z kamienia?
Serce z lodu?
A może jednak serca brak?
Bo idą walentynki
A ja znów
jestem na wspak.
:)
a mój nastrój streścić Wam może też taki fakt, że
właśnie przed chwilą w rubryce ZAJRZYJ na stronie
radia
ku swemu zdumieniu dojrzałam hasło
„Po co wku.wiać? Lepiej ściągać!”
Boże…że co? wkurw… NA GŁÓWNEJ STRONIE
RADIA?!!!!
a to
W K U W A Ć zwykłe …
O matko…
I tak o!
O Barry White!!!!:D
| |