2010-01-20 12:21:51 Jeśli czytać, to tylko w sezonie... Na Żeromskiego Wchodzi czytelnik do wypożyczalni i mówi:
- Dzień dobry. Czy są "Sezonowe prace"?
Bibliotekarka spogląda na niego i pyta
zaskoczona:
- "Sezonowe prace"? To coś z ogrodnictwa?
Czytelnik:
- Nie... - i tu z pełną powagą i mądrością w głosie dodaje - To jest
taka lektura.
Bibliotekarka powoli zaczyna rozumieć:
- To chyba "Syzyfowe prace"? Żeromskiego.
Czytelnik z uporem jednak będzie
twierdził, że chodzi o "Prace sezonowe", dopóki nie zobaczy na okładce, że się mylił. W skrajnych przypadkach i wtedy będzie się upierał, że nie o tę
lekturę chodziło i że on ma rację. Wiadomo... czytelnik zawsze ją ma.
| |