OCENA: 4.77 ECHO AZJI  
  Kategorie:  ECHO AZJI |

2010-01-05 19:39:11
SALUT!

Chyba nigdy w życiu nie przytrafiło mi się, żebym w okresie Świąt Bożego Narodzenia, Sylwestra, potem karnawału, nie poczuł się błogo, nie odpoczął, wreszcie nie podjął pewnych refleksji, czy wątpliwych postanowień. Wątpliwych, bo wiadomo jak jest - najpierw, że niby będę więcej uśmiechał się w pracy, gadał mniej głupot, więcej pisał, więcej trenował, mniej jadł, więcej przebywał w towarzystwie dzieci i duchowo się bogacił. Potem wychodzi szydło z worka, w Święta zjadam słonia i mam na brzuchu pięć kilo w postaci półki na szklankę. To te najmniejsze zaniedbania. Ale nie ma co biadolić! Przyzwyczaiłem się do autokrętactwa i przynajmniej nie jestem zaskoczony. A z innych ciekawostek podzielę się tą, że Sylwestra spędziłem w pracy - nie pierwszy raz zresztą. Postanowiłem zatem odkuć się 2 stycznia. Pobrałem z domu małżonkę i wyprowadziłem z domu niewoli w miasto. "Repeta z Sylwestra" - brzmiało obiecująco, wejściówka za dyszkę, wchodziły głównie niedotańczone młode i odmłodzone niewiasty. W życiu bym nie podejrzewał, że w takim towarzystwie zostanę lwem parkietu! Około północy wykończyłem małżonkę. Mojego kolegę z kolei wykończyła jego partnerka, co oznaczało ani chybi, że jesteśmy na siebie skazani. Okazała się bardzo długodystansową postacią, jednak początkowo jej zbyt głęboki dekolt wytrącał mnie z równowagi znacznie skuteczniej, niż Wyborowa z sokiem jabłkowym. Po odzyskaniu pionu - co jednak trochę potrwało i nie umknęło uwagi mojej ukochanej małżonki - przeniosłem swą koncentrację w nieco niższe partie nowej partnerki. To znaczy mam konkretnie na myśli stopy i wykonywanie rytmicznych kroków. Biodra miała równie niebezpieczne jak okolice ramion, więc nawet już tam nie zezowałem. Około drugiej ktoś zamówił taksówkę i postanowił mnie wywieźć w bezpieczne miejsce. Rano obudziłem się w przychylnych ramionach małżonki, chociaż nieco zdziwiony jej zdumiewającym rozdwojeniem, dwoma butelkami coca-coli na stoliku, dwoma stolikami w ogóle, podwójną choinką... Innych postaci z ulgą nie stwierdziłem. Krzyknąłem sobie: Niech żyje Nowy Rok! I dostałem nieoczekiwanie migreny...

  Komentarze (0)   |   Oceń (4.77)   |   Skomentuj  


Komentarze czytelników:


autor: ECHO AZJI

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Maj 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
ECHO AZJI

najnowsze wpisy

    POSTNIE
    ZMĘCZENIE
    WIZYTA KSIĘDZA
    IDĘ GDZIEŚ...
    SPOSÓB NA MRÓZ
    TRZY STRZELIŁEM!
    SALUT!
    EGZAMIN KOMISYJNY
    POKONAĆ TRUDY
    ŚW. MIKOŁAJ