2009-12-27 13:03:15 Uwierz w ducha Wracałyśmy z imprezy studenckiej drogą prowadzącą obok cmentarza. Był późny wieczór, czyli cieeeemnooooo.
No i idziemy, idziemy i idziemy,
dodając sobie animuszu wesołymi historyjkami, ale każda co jakiś czas niby to mimochodem obraca się niespokojnie za siebie.
Niewiele myśląc,
wydałam nagle z siebie krótkie ale znaczące:
- BU!!
Po czym goniąc rozhisteryzowane, piszcząco - wrzeszczące towarzyszki,
wołam:
- Pooooczeeekaaaaajcieeeeee!!! To tylko jaaaaaaaaa!!!
Nie słyszały. Wiecie, jak to w spanikowanym stadzie. PopędziłyY ... jak
dzikie.
Może jeszcze biegną. Nie wiem. Nie nadążyłam.
| |