2009-11-03 09:34:01 Uprzywilejowana Kolejka do ksero aż się zawijała – taki popyt! A ja czasu nie mam, oj nie. Podchodzę pod zamknięte drzwi sekretariatu, omiatam wzrokiem biedaków
i pytam:
- Do ksero?
- Tak – odpowiada szczęściarz stojący jako pierwszy – Ale kolejka obowiązuje – szarmancko
ogarnia gestem towarzyszy. „Takie życie” daje do zrozumienia bezradnie rozkładając ręce.
Kiwam głową ze zrozumieniem i dziarsko
naciskając klamkę z tryumfalnym uśmiechem obwieszczam, że:
- Nauczyciele wchodzą bez kolejki (i tylko powaga pełnionej funkcji powstrzymała
mnie przed zrobieniem "zyg zyg marchewka").
| |