2009-10-21 10:14:39 Ech, te poranki! Najczęściej zaczynają się niestety awanturą. Dziś np. starsza z całej szuflady rajstop nie mogła wybrać ani jednej pary. Wszystkie były po prostu
NIEODPOWIEDNIE!
Wkurzyłam się i wytoczyłam najcięższą artylerię: postraszyłam brakiem prezentu od Mikołaja! A cha?! Nie wpadlibyście, że mogę
być aż tak bezwzględna, co?
Ale poskutkowało. Dzieciarnia się nieznacznie uspokoiła a w trakcie taka rozmowa się wywiązała:
Młodsza: - Mama a jaki jest zając? Malutki czy duży?
Ja: - No, taki, żeby mógł prezenty unieść.
Starsza: - Śreeeedni.
Młodsza: -
A gdzie on mieszka?
Ja: - Chyba w jakiejś norce?
Starsza: - Niee, na Północy.
Ja: - Na Północy to Mikołaj.
Starsza: - Acha,
to zając na Popołudniu
| |