2009-10-06 10:56:09 Fachowiec - To jak się umawiamy? Nie dałbyś rady w sobotę? - pytam panelarza "z polecenia".
- W piątek bym mógł. Ale pewnie wolisz, jak będzie mąż?
- Właśnie - przytakuję, bo dobrze się domyślił.
- A co? Boisz się? - domyślił się - jednak niezupełnie trafnie.
- Nie, ale
będzie ci miał kto na ręce patrzeć - zażartowałam w jego stylu.
W sobotę ułożyliśmy panele sami. Panelarz "z polecenia", okazał się raczej
"od siedmiu boleści".
Domyślacie się może, dlaczego nie przyszedł? :D
| |