2009-09-21 20:09:09 Ubaw po owłosione łydki Wiecie, że się z nas śmieją? Z nas Polaków i nie bez kozery użyłam tu rodzaju męskiego, bo ściślej mówiąc to z was - mężczyzn. Choć nie wiem, czy tym
górnolotnym określeniem można określić omawianych osobników.
O owym fakcie, najpierw usłyszałam w jakimś programie o rodakach za granicą, a
potem naocznie się przekonałam o istnieniu zdumiewającego zjawiska.
Dobra, dobra, już mówię o tym fenomenie mody, którego widok kazał mi się
zatrzymać, by pod jakimkolwiek pozorem podsłuchać "nasz?" czy "nie nasz?", by następnie ..... Właśnie, co właściwie: cieszyć się, że "bingo!" czy
raczej walić głową w mur, że "ale wiocha!"?
Wiecie jak rozpoznać Polaka na plaży za granicą?
Po skarpetkach naciągniętych do pół
łydki (w kolorze beż albo wyblakły czarny - o kolorze skarpet mowa) w obuwiu typu klapki lub sandały.
Czy ktoś mi może wyjaśnić tej mody
męskiej trend (albo raczej trąd)?
I wierzcie lub nie, tylko nasi tacy eleganccy.
Któregoś dnia z "głębin" Balatonu obserwowałam
trzech osobników w różnym wieku, którzy kończąc plażowanie odziewali się w ...... skarpety (naciągając je do granic wytrzymałości), sandały :/ i
narzuciwszy na białe torsy koszulki, ze zwiśniętymi jeszcze od wody galotami, oddalili się, znikając z moich szerokootwartych ze zdumienia
oczu.
"Gdzie cii mężczyźniii prawdziwii tacyyyy?!" - chciałoby się zawyć słowami znanej piosenki.
| |