2009-09-08 14:35:24 Focus Dziś w tramwaju wzrok mój przykuł taki jeden, siedzący nieopodal. I patrząc na to, co ów on robi z dłońmi, doszłam do wniosku (przyjęłam go i
rozpatrzyłam pozytywnie), że dzień, w którym rozpocznę podróżowanie środkami transportu publicznego w lateksowych rękawiczkach, zaiste jest
bliski.
Pozostając w temacie rękoczynów (jednakże na pohybel nudzie zmieniając nieco formę relacji;))), pragnę również donieść, że wczoraj w
godzinach wieczornych wtarłszy w swe dłonie olejek migdałowy, BJ bacznie o tym zapomniała. A zapomniawszy, beztrosko dokonała energicznego zamachu na
natrętnego komara. I teraz północna ściana jej pokoju dysponuje pamiątkowym i wielce malowniczym tłustym śladem po gigantycznej pięciopalczastej
amebie.
Ten drobny wieczorny epizod doprowadził BJ do kolejnego jedynie słusznego wniosku, iż olejek migdałowy zaprawdę świetnie nawilża,
jednakowoż nie wchłania się tak błyskawicznie, jak zachwala producent.
A teraz zbieram się Proszę Państwa do domu.
Bo ileż czasu można
ręce pracą zajmować;))))
Bywajcie;)
|  |