2009-09-07 21:27:12 „Dwa bilety proszę” Godzina 9.00, kasa przed wejściem na Wawel
Kasjerka: Słucham...
Pani Upierdliwa: Proszę pani, proszę mi powiedzieć komu przysługują
ulgi?
K: Osobom po 65 roku życia i młodzieży szkolnej.
PU: W takim razie poproszę dwa ulgowe...
K: Legitymacje pani ma?
PU: Nieeee...
A powinnam mieć?
K: (z miną, która wskazuje na to, że to pytanie pojawia się nie po raz pierwszy) Jeśli pani nie ma, może mieć pani problemy przy
wejściu
PU: hm... no to niech mi pani da normalny i ulgowy (i tu do siebie) skoro potem mają być problemy...
Kasjerka bilet wydrukowała i
tłumaczy Upierdliwej:
K: Jeden normalny, jeden ulgowy... przewodnik w języku polskim...
PU: A nie mógłby być przewodnik w języku
angielskim?
K: Mógłby.
Drukuje na nowo bilet.
K: No więc mamy tak: jeden normalny, jeden ulgowy... przewodnik w języku
angielskim, pierwsze wejście o 9.30...
PU: A to ja nie mogę z panią ustalić godzin wejścia? (przecież to, że czekała 15 minut na otwarcie kasy
wcale nie oznacza, że chce wejść od razu, prawda?...)
K: (zirytowana i zrezygnowana) Słucham, jakie ma pani propozycje?...
PU: No może tak po
12...
Na miejscu pani Kasjerki miałabym już wymalowaną śmierć w oczach. Ale – pewnie dlatego w kasie nie pracuję :) Trzeba mieć nie
lada cierpliwość, by się odważyć na konfrontację z turystami :D
| |