2009-09-01 21:27:47 Mój przyjaciel koń Pojechaliśmy do podpoznańskiej stadniny koni. Koledzy studiujący jeszcze wtedy na Akademii Rolniczej, oswajali nas - baby z Uniwerku, ze zwierzyną,
która najbliższa była ich sercu.
Oswajali - to raczej nieadekwatne pojęcie, bo opowieści typu:
- jak to koń odgryzł treserce pół
policzka,
- połamał żebra koledze, który zaplątał się w strzemię przy upadku,
- że koń, czując niewprawnego jeźdźca, ucieka z padoku do boksu,
ocierając przy tym nieszczęśnikowi kolana do kości,
- zostaje się pozbawionym palców przy nieumiejętnym karmieniu zwierzęcia,
-
...
przynoszą zgoła efekt odwrotny do zamierzonego (przypomnę: oswajania).
Większość z tych historii usłyszałam będąc już w siodle,
więc sami rozumiecie, że coraz mniej frajdy mi to sprawiało.
Uczynny kolega chcąc nam jak najszybciej przyswoić informacje o koniach,
zakomunikował, że teraz przejedziemy się na czarnej wodzy. Tzn. koń na czarnej wodzy będzie.
Faktycznie, jechało się inaczej, bo koń łeb
spuszczał coraz niżej i niżej i nie wiedziałam: podciągać go w góre, czy dać spokój.
Mój prywatny instruktor coś tam tłumaczył, ale padok to
nie amfiteatr i większość jego słów uleciała przez otwarte wrota.
Koń tymczasem poczynał sobie coraz raźniej ze stępa, przechodząc ochoczo do
kłusa i zanim się zorietnowałam byłam już w galopie.
Moje myśli były szybsze niż jego bieg i oczami duszy ujrzałam wszystkie usłyszane przed
chwilą historie.
okrążyliśmy dość spory padok, po czym "wysiadłam" w biegu, lądując miękko na piachu.
Kumpel już ku mnie gnał. No,
myślę sobie, najadłam się strachu, mam nadzieję, że on też i teraz będzie się kajał. Padnie na kolana i będzie przepraszał, że nie wytłumaczył,
naraził, powspółczuje i poużala się trochę.
A on podbiegł i z pełnią szczęścia i radości pogratulował mi, że zrobiłam KÓŁKO W GALOPIE!
;/
Chwlę po tym, odwiózł nas na zajęcia. Trochę się spóźniłam i jeszcze z sianem we włosach wkroczyłam na salę.
Koleżanka siedząca
obok, oderwała się po pięciu minutach od zadania i węsząc dokoła spytała:
- Co tu tak koniem śmierdzi?
| |