2009-08-28 11:11:00 POZNAŃSKA MALTA żyje Mistrzostwami Świata w Wioślarstwie. Wokół jeziora spacerujący Norwegowie, Szwedzi, Anglicy, Francuzi podziwiają miasto, robią co chwilę
zdjęcia... Nacje rozpoznaję po flagach - nie żebym był takim poliglotą. Cieszą uradowane gęby w pubach i kafejkach przy Starym Rynku. Odziani w
koszulki mistrzostw młodsi i starsi, kobiety i mężczyźni po południu pracowali na treningach przed finałami - wieczór mają dla siebie, na relaks (w
ramach sportowych rygorów), a miasto dzięki temu pulsuje energią. Dodatkowo wczoraj sporo ludzi oglądało w lokalach mecz Lecha. Ależ była siara!!! Mam
podejrzenie, że chłopcy nie chcieli strzelić bramki. Na chwilę jeszcze wracam myślą nad Maltę. Oto siadam na starcie. Widzę startujące osady i... nie
wiem, o co chodzi. Za mną starszy pan mówi, że jakieś radio powinno być, głośniki, bo on nawet nie wie, jak kończy się wyścig, którego startu był
świadkiem. Mama pokazuje maluchowi: o, to Polacy! Ale myliła się, to byli akurat Austriacy. Chyba mama nie wiedziała, że najłatwiej poznać ludzi... po
wiosłach. Słowem POKAŻ MI SWOJE WIOSŁO, A POWIEM CI SKĄD JESTEŚ!!!
| |