OCENA: 4.75 Rowerowe ble ble ble  
  Kategorie:  Rowerowe ble ble ble |

2009-08-22 17:00:16
BIESZCZADY

"połknąłem" w tym roku w dwa dni. Najpierw wylądowałem w Dwerniku, jadąc tego dnia z Przemyśla w straszliwym upale. Noclegu użyczyli mi na terenie swojego obozu harcerze z Pabianic. Potem wspiąłem się bieszczadzką serpentyną na przełęcz pomiędzy połoninami Caryńską (na zdjęciu) a Wetlińską. Wreszcie zjechałem do Cisnej, gdzie jak zwykle złapał mnie deszcz i dojechałem do Komańczy.

  Komentarze (0)   |   Oceń (4.75)   |   Skomentuj  


Musisz być zalogowany, by dokonać tej operacji...

autor: sbajew

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Grudzień 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
Rowerowe ble ble ble

najnowsze wpisy

    I JA DYSZĘ, GDY FETYSZE SŁYSZĘ!
    DO BABY JAGI W SPRAWIE PRAWDY NAGI...J
    POLICZMY SIĘ!!!
    POZNAŃSKA MALTA
    PYTANIE OD KTÓREGO BOLĄ WARGI
    ŁORLD ROŁIN CZAMPIONSZIPS
    ARCHTEKTURA BESKIDU NISKIEGO
    BESKID NISKI
    BIESZCZADY
    CZARTOWE POLE