2009-08-04 15:03:40 Po przerwie... Powrót po przerwie...bardzo długiej przerwie.
Hmm co u mnie nowego? w sumie to nic.. ten którego kochałam a który (podobno kochał mnie) ma już
inną kobietę.
Dziwi mnie to jak męzczyzni szybko wstają po każdym upadku. Czyżby mnie okłamywał i wcale się nie załamał? Walczył, ale nie chciał
wygrać? Walka na niby?
W pewnym momencie zwątpiłam w siebie, w Niego. Nie wiedziałam co robić?
Zagubiona..niepewna jutra...na skraju
załamania nerwowego...wyczerpana...bez chęci do czegokolwiek...
Kiedyś miałam chęć do zabawy, chęć do życia.
Pomagałam innym.
Teraz ja
potrzebowałam pomocy i ..... i nie było nikogo, nikogo kto by mi pomógł.
Było natomiast wielu ludzi, którzy chcieli coś ode mnie. Nie miałam na
nic siły.
Na spotkania z przyjaciółmi przychodziłam ale byłam nieobecna.
Jeden jedyny raz gdy płakałam w słuchawkę, ułsyszałam "Paula, co się
dzieje? Dlaczego płaczesz?!
Ty się załamałaś? Ty, która pomagałaś wszystkim?Zawsze silna!"
TAK,właśnie ja sie załamałam. Nie wiem co począć
nie mam w nikim oparcia!
Ale czy otrzymałam pomoc...nie otrzymałam, były pytania, rozmowa i obietnica bez pokrycia ("jak przyjade, pogadamy,
wypłaczesz się, zabawimy sie gdzieś")
W końcu się pogodziłam. Nie jesteśmy razem. KONIEC! KROPKA!
Najgorsze były pytania naszych
współnych znajomych. Co tam u Was? Kiedy idziemy na imprezę? Kiedy On przyjeżdża?
Uciekałam od ludzi. Bałam się tych pytań. Złe wspomnienia
powracały za każdym razem gdy je słyszałam. "Złe",?! Hmmm, nie takie złe, właściwie to dobre, nawet bradzo dobre.
Po jakimś czasie i ja kogoś
znalazłam, ale...to nie jest to samo.
Wiem, ktoś mi powie że nigdy nie będzie. I nie poweinno być to samo.
Ale ja jestem z nim bo jednak boję
się tej samotności.
Teraz słowa " kocham Cię" nie istnieją w moim słowniku. Nie wypowiadam ich.
Ostrożnie oglądam świat.
Mój obecny
partner.. zawiódł mnie juz dwa razy. Dostał ostatnią szansę.
Żyję z dnia na dzień.
Nie czekam na jutro. "Jutro" zaczyna się dla mnie ze
wschodem słońca każdego dnia.
Mam nadzieję, że będę tu częściej bywać.
Przyjaciele, byli i nie ma, partner nie rozumie (nie chcę się
przed nim otworzyć- boję się) więc teraz blog to mój PRZYJACIEL. Szczera rozmowa z samym sobą.
| |