OCENA: 4.98 Jazda!  
  Kategorie:  Jazda! |

2009-07-21 11:02:56
W pracy buch po glacy

bo jak się ma prace – to serce kołacze
się
z nerw

A bo zamiast już być na wylocie, machać nózią i bąblować uroczo, mam znowu na gwałt zainteresować się błędnie wystawioną fakturą za konferencję. A czy to ja na tej konferencji byłam? jadłam ciastka, kawę piłam i referat drukowałam? Czy to ja tę fakturę wystawiałam? Czy to ja? się pytam.

A wokół puste korytarze stwarzają pozory spokoju i ciszy.

A poza tym co?
w piątek sroka (wywłoka!!!) wprost pokazała, co o mnie myśli; a wczoraj pan kierowca autobusu zielonego solaris raczył podjechać tak blisko chodnika, że ledwo uniknęłam śmierci od uderzenia lusterkiem (lewym bocznym, wielkim jak moje dwie głowy). A w weekend… w weekend to nic… w weekend prowadziłam finalne działania archeologiczne, gdyż albowiem od kilku dobrych tygodni burzę stertę swoich starych gazet (roczniki od 1994 roku, obrazowo: wieża półtora metra wysokości, więc wiecie, pracy co niemiara) sukcesywnie i metodyczne, czyli nim unicestwię – OBOWIĄZKOWO przeglądam każde czasopismo. To jak oglądanie starych albumów (i 100razy lepsze od sprzątania szafy i przymierzania ciuchów z jej dna). Mówię Wam. Żyła złota. Niezła zabawa i mnóstwo materiału do przemyśleń. Na przykład, O! tej, TA aktorka, w tym numerze ma tyle lat, co ja teraz, ale czad!!! ej… a patrz, jak wyglądała TA… u ha ha ha, ej a zoba TĄ, zoba TĄ - ona wtedy była na topie, ciekawe, co się z nią teraz dzieje? …ej… a tak się dobrze zapowiadała. Patrz, a TEGO wtedy w ogóle nie znałam, a teraz fiu fiu proszę sława na cały świat.

Ale to i tak nic przy zdjęciach par. O święta godzino!!! Te zakochane duety, maszerujące ramię w ramię po stronach gazet z głośnym uczuciem na ustach; pary, które dawno trafił szlag. Na przykład w TS z 1996 roku bije po oczach śródtytuł „na ekranie zmienia partnerki jak rękawiczki, w życiu monogamista”. O kim to? O kim? Dla ułatwienia dodam, że w tym samym numerze powiedział o kobietach, cyt.: „puch marny, wyjątek - moja żona”. BINGO;) Cezary P. o swej miłości jedynej Weronice P. A działo się w to w czasach, gdy jego obecna żona Edyta Z. skakała na skakance i w gumę. Ale jedziemy dalej. A dalej: Joanna T. z panem Januszem A., Hanna Ś. i Piotr G., Sophie M. i Andrzej Ż…. itd.
A wszyscy szczęśliwi, młodzi, uśmiechnięci…
Sielanka, miód i malina.
Pożar krwi
a tero ino zgliszcza.

I teraz o tym myślę. Zamiast o fakturze.
o tym, że nie warto szastać.
czymkolwiek.
I że nie chciałabym znaleźć swojego zdjęcia w koszu na śmieci, na makulaturze, albo w kiblu.

I tą (że tak się wyrażę) refleksją kończę

pa.

  Komentarze (0)   |   Oceń (4.98)   |   Skomentuj  


Komentarze czytelników:


autor: BabaJaga

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Kwiecień 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30
Jazda!

najnowsze wpisy

    Esto es Africa,
    Sublimacja pachnie jak akacja
    and the winner is…
    Słodki (p)ozór
    Sweet Hormony
    Kapu, kap ...
    Anyway
    “why does my heart feel so bad?”
    deklinacja
    Tureckie kazanie