OCENA: 4.86 Skomentowane  
  Kategorie:  O dzieciach, troszkę | Po co pisać bloga? | Skomentowane | Z archiwum pamięci |

2009-06-08 21:09:25
Ciemnota w średniowieczu, czyli ja na festynie archeologicznym w Lądzie

Przyznam się bez bicia – zrobiłam z siebie głupka. Najpierw próbując nakłonić dziecko, żeby weszło do średniowiecznej chaty. Dziecko nie chciało, twierdząc, że tam jest wilk.

Usłyszał to przebrany uczestnik festynu i wyciągnąwszy białą broń (na ewentualnego zwierza), zobowiązał się dziecię do chaty wprowadzić. Dziecię nadal się bało, może nawet bardziej niż wcześniej, więc tłumaczę łagodnie:

- Nie bój się, rycerz cię obroni.

Na te słowa rycerz zareagował, uświadamiając mnie - ciemnotę, że on jest wojem.

- Widzisz, mówię, mamie się pomyliło – wój ci pomoże.
Hmm, coś mi tu nie gra i to nie tylko zdziwiony wzrok średniowiecznego dżentelmena.

- Mów mi wuju! – mówi wreszcie rozradowany, wybawiając mnie z językowej rozterki.

- Wuj woj, fajnie! – cieszę się, że gafa zażegnana i prawie rzucamy się sobie w rodzinne objęcia.

To jednak nadal nie rozwiało moich wątpliwości, którzy to wojowie, a którzy rycerze i po chwili popełniam następne faux pas, nazywając kolejnego nie tym mianem co trzeba.

- Kurdę, mówię rozeźlona, widzę kolczatkę, to myślę, że rycerz!

Ech, niedobrze, niedobrze :(

- Kolczatkę mają psy! – słyszę słowa wysyczane przez zęby i zgrzyt wyciąganej broni. – My mamy kolczugi.

Mąż szybko się ode mnie odsunął, twierdząc, że nie zna „tej pani”, a ja za chwilę za nim świńskim truchtem, nie czekając aż mi głowa spadnie. Głupia to głupia, ale własna.

Rycerzy zobaczyłam wreszcie na bitwie. Bronili dzielnie grodu.

Huk z armat(ki) i pisk niewiast, rozdzierał ciszę, świst strzał krzyżujących się w locie – powietrze – zaczęło się widowisko.

Największe emocje moich dzieci wzbudziło porwanie niewiast tańczących pod grodem. Bo przecież, jak porwali, to będą ślubować. Nie wiem, skąd takie skojarzenia, ale co chwila pytały kiedy wesele i czy zostajemy ;)

Barwnie i kolorowo było. Długie, kolorowe suknie średniowiecznych dam wszelkiego stanu, mieszały się z czernią sutann miejscowych zakonników i kolorowymi strojami zespołu Schola Cantorum Inovroclawiensis.

I weźcie teraz wytłumaczcie dziecku różnicę między księdzem a księciem!

Ja mówię pas. Dość kompromitacji na jeden dzień.

  Komentarze (3)   |   Oceń (4.86)   |   Skomentuj  


Komentarze czytelników:

Gagatka Napisał:

Taaa :/, teraz to i ja mądra jestem. Przynajmniej o to doświadczenie :)
2009-06-17 09:19:54


rysneer Napisał:

A swoją drogą :) Rycerze/wojowie noszą KOLCZUGĘ (a dokładniej kaftan kolczy na ciele i czepiec kolczy na głowie). KOLCZATKI mają psy... No, ale pewnie ów Pan lepiej wiedział co ma na sobie ;)))))
2009-06-17 08:37:06


rysneer Napisał:

Nastepnym razem to wcześniej mów i pisz... Albo ja będę to robił... Też byłem w Lądzie z córką (skąd inąd, jak widzę, tego samego dnia). Mogliśmy zrobić sobie taki "mini zlot blogerów" :))))
2009-06-17 08:30:13



autor: Gagatka

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Kwiecień 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30
Skomentowane

najnowsze wpisy

    Eureka!
    Znasz?
    Kura domowa wraca do pracy
    Retoryka dziecięca
    Stary Donald
    Znasz?
    Znasz?
    Obserwacje anatomiczne
    Negocjacje
    Duma