2009-06-01 12:50:29 MAMY MISTRZA! Spieszę wszystkich zawiadomić, że brat mój Sławomir, uzasadnił wreszcie swój namiętny związek z rowerem i zdobył wczoraj Mistrzostwo Polski w
kategorii dziennikarzy! W nagrodę otrzymał lśniący kask strażacki od samego naszego speca od gospodarki - Waldemara psl Pawlaka, uścisk dłoni legendy
polskiego kolarstwa - Czesława Langa, oraz limitowany zegarek Festina. Czuło się na jednak w jego głosie jakiś niedosyt, zdaje się spowodowany zbyt
małym emocjonalnym zaangażowaniem hostess w ceremonię dekoracji. Może liczył, że potem pomogą mu w przebiegu kontroli dopingowej? Że przytrzymają mu
probówkę? A tu nic! Kurczę, trochę pech! Ale nic, może w przyszłym roku będzie inaczej. Przebieg wyścigu był zgodny z moimi przewidywaniami, tzn.
błoto, błoto, a na końcu trochę błota. Fragmentami ledwo jechało się po płaskim terenie, bo zaklejały się koła. Cud, że nikt nie utonął. Moja pętla
była trochę dłuższa, doszły więc jeszcze kałuże na asfalcie. I jak przypuszczałem, kolor skóry zawodników pozostał ukryty aż do pierwszych płukań w
rzece, po przekroczeniu linii mety. Ja swojej małżonki na wszelki wypadek nie zapraszałem. Wyszła za białego i niech mnie takim zapamięta. Wystarczy,
że czasem nie mogę ustać tak sztywno, jak niegdyś przy ołtarzu. Tego też przecież nie było w umowie. Ale wracajmy teraz do tematu dnia: SŁAWUŚ
MISTRZEM POLSKI! Kochany Bracie, cóż powiedzieć!? Łza w mym oku!
| |