OCENA: 4.86 Skomentowane  
  Kategorie:  O dzieciach, troszkę | Po co pisać bloga? | Skomentowane | Z archiwum pamięci |

2009-05-18 13:57:26
Z przytupem

Było klasycznie, rockowo, kabaretowo, teraz będzie ludowo. Hej!

Znacie "Kolorowe Nutki"? Jak macie w domu przedszkolaki, to znacie (albo i nie).
Ja poznałam dziś w Auli Uniwersyteckiej. I powiem Wam, że bardziej interesowało mnie to, co na widowni, niż na scenie i vice versa. To znaczy, widownię też bardziej interesowała ona sama.

Przy Krakowiakach było jeszcze dość nudno. Mam na myśli poczynania obiektu moich obserwacji.

Przy drugim numerze, prezentującym dawne zabawy z okolic Środy Wielkopolskiej, powoli następowało poruszenie, a wraz z ich intensywnością, niewybredne komentarze, typu:
"o nieeeee, jeszczeeeee?", "jeszcze, łeeeee", "o, koniec już? koniec?!" "ale to głupie" :/

Kujawiaki też nie zdobyły sobie większego uznania. Poznałam to po komentarzach mojej małej towarzyszki, która zaproponowała:
- Ej, jak nie chcesz słuchać, to się połóż. I sama uwaliwszy się w całej głębokości fotela, pokazała swoją głęboką niechęć do twórczości ludowej.

Chłopców ten występ zainteresował nieco bardziej, a to ze względu na stroje w barwach czerwono - niebieskich, które obudziły w nich oczywiste skojarzenia.
- Zobacz - mówi jeden do drugiego - same Supermeny. Też sobie zrobimy takie stroje.
- Ale ten jeden to jakiś mały :(
- No, ale tamten olbrzymi!
- Ja nie klaszczę - zbuntowała się dziewczynka, której występ Supermenów nijak nie poruszył.

Za to reszta widowni poruszała się coraz dynamiczniej, nie bacząc na strogie spojrzenia swoich opiekunek.

Dzieci prezentowały uzębienie lub jego brak w potężnym ziewaniu, dłubały namiętnie w nosie, bawiły się w papier/ nożyczki/ kamień, klaskały z impetem waląc się otwartą dłonią w czoło, ....

Przy poodpustowej muzie z okolic Kalisza, usłyszałam zniecierpliwione: "chustkę, bo mam kozę!" i "słyszałaś? Ktoś zrobił chrrrrr".

Dzieci coraz bardziej pogrążały się w swoim żywiołowym świecie i nie zrobiły na nich wrażenia nawet słowa piosenki:
"zostaw chłopaku, boś jeszcze młody
weź moją siostrę, też pięknej urody"
czy coś równie bezsensownego :)

Góralskie przytupy wyzwoliły w moich towarzyszach z tyłu pokłady, głęboko ukrywanej do tej pory, energii i przesunęli mnie razem z fotelem o pół metra do przodu.

Na szczęście dla wszystkich był to już KONIEC :) Panie przetrwały, dzieci nie rozniosły Auli. Następne spotkanie za pół roku. Uff!

  Komentarze (1)   |   Oceń (4.86)   |   Skomentuj  


Komentarze czytelników:

Ażuczek Napisał:

...i niech mi ktoś powie, że fantazja i kreatywność maluchów nie jest wspaniała. To istne arcydzieło, nikt jak one same nie potrafi tak niesamowicie komentować trudnej i zawiłej rzeczywistości. Fascynujący tekst, niezłe te dzieciaki-myślę,że te małe niedogodności na jakie autorka została narażona można by znieść-powstał z tego rewelacyjny tekst
2009-05-19 16:24:10



autor: Gagatka

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Grudzień 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
Skomentowane

najnowsze wpisy

    Eureka!
    Znasz?
    Kura domowa wraca do pracy
    Retoryka dziecięca
    Stary Donald
    Znasz?
    Znasz?
    Obserwacje anatomiczne
    Negocjacje
    Duma