2009-05-08 00:11:34 poznańskie 'zaręczyny'
- ile ma pani lat?
- a chodzi pani do jakiegoś gimnazjum czy już może nie?
- ma pani męża?
- czy jest pani w ciąży
???
Pi razy oko taki zestaw pytań padł dziś, wczoraj znaczy...tak na dzień dobry, na śniadanie (a właściwie na drugie śniadanie – bo
na pierwsze było zdecydowanie za późno). Oczywiście nie na wszystkie 'pani' odpowiedziała, bo w końcu (qrczę blade) to na szczęście nie przesłuchanie
!!...ale w trakcie tej miłej i bardzo pouczającej pogawędki przypomniałam sobie inny, wyczerpujący /nie wiem kogo bardziej - mnie, czy dwóch
sześcioletnich kandydatów na mężów/ dialog:
zaczęło się niewinnie..
Michał: ma pani obrączkę??
k.to: zdążyła
tylko wziąć głęboki wdech, zamrugać powiekami, bo w odpowiedzi wyręczył ją:
Łukasz: nie wiesz, że obrączki są jakby bardziej
żółte?..i...i..bardziej się błyszczą!?
Michał: /ze zrozumieniem/ to znaczy, że nie ma pani męża??
k.to: /zostaje dopuszczona do
głosu/ - na to wygląda,że nie
Łukasz: bo ty Michał nie wiesz, że najpierw trzeba mieć narzeczonego? a ma pani narzeczonego
????
k.to: a powinnam mieć ???
Michał: noooo! /olśnienie/ ja będę twoim narzeczonym!
Łukasz: i ja ! i ja
też!
Przysunęli się chłopcy ochoczo bliżej swojej przyszłej żony,ale kandydatka musiała niestety sprowadzić rozmarzonych na
ziemię…
k.to: ( prawie-zrozpaczona ) ale panowie..panowie.. ile macie lat?
Chór (niekoniecznie anielski) :
sześć!
k.to: ja NIE MOGĘ mieć dwóch narzeczonych! a po drugie, jesteście troszeczkę za młodzi..i będę musiała...baaaardzo długo czekać, aż
urośniecie...i...
Michał: i będziesz stara?
k.to: / bezradnie rozkłada ręce, troszkę brakuje jej powietrza, dlatego dziwnie zaczyna
się wiercić..jak przysłowiowa mucha w smole/
Łukasz-romantyk + jego palec wskazujący: kto pierwszy urośnie, zostanie pani
mężem...!
Michał-realista: hmmm...a może pani poszuka??
Tylko lepiej nie szukać wśród poznaniaków, bo poznaniacy to
BIEDAAAACY..
Tutaj dialog się urywa, wszystkie karty zostały odkryte…co więcej - po tygodniu rozmyślań „podwójne”
zaręczyny poznaniaków zostały oficjalnie zerwane,bez wyjaśnień...cóż...prawdziwi mężczyźni ;-)
P.S. choć oczywiście istnieją panowie,
którzy potrafią argumentować bardzo solidnie..oj potrafią ;) i tak źle i tak niedobrze..a poza tym, łabędzia widzę podwójnie...Wy
też?:)
|  |