2009-05-02 01:21:32 love is in the air... Wycieczki szkolne obfitują w różne dziwne wydarzenia, cuda-wianki na kiju dzieją się nawet. I to wszystko w przypadku dojrzewającego nastolatka ( w
ramach zdrowego rozsądku oczywiście) zrozumieć można, bo dojrzewanie, bo hormony, bo koledzy…ALE! Przedszkolaki TEŻ potrafią nieźle namieszać!
Dziecko nie widziało mamy swojej kilka godzin, teatr dziecięcy okazał się zbyt mroczny, tajemniczy – ale i tak wycieczka przedszkolna była
naładowana wysokim poziomem adrenaliny…
Występują:
Martyna, lat cztery i pół
Mama M.
Akcja dzieje się w
samochodzie, Mama pełni rolę kierowcy, stąd też ograniczone ruchy, ale z drugiej strony w stresujących sytuacjach o kolizję
łatwiej…
Martyna: mamooo….muszę Ci coś wyznać…
Mama: ( znająca pomysły dziecka, ze przerażeniem w oczach i
niepewnością w głosie..) - taaaak?
Martyna: zakochałam się…w KACPRU NOWAKU
Mama: yhy..mhm….
Mama: (po kilku
wdechach głębokich)–powiedziałaś mu o tym??
Martyna: taaaaak…
Mama: co Kacper powiedział…?
Martyna: (z
rezygnacją w głosie) - niiiiccccc
Mama: ( nadal prowadziła samochód, choć na pewno w maminej głowie tysiąc myśli zdążyło się pojawić
)
______________czas na przerwę w akcji________________
Po 30 sekundach:
Martyna:
mammooo...
Mama: taaaak?
Martyna: a wiesz, że Weronika zakochała się w Łukaszu ???
Mama: oooooo
Martyna: i wiesz
mamo, co ONI robili w autobusie? ONI się całowali..i przytulali..
Mama: (ze strachem w głosie) a TY całowałaś się z
Kacprem?
Martyna: no co ty..maaamoooo..on mi NIE pozwolił :-(
I tutaj zapada cisza. Mama nie pyta o szczegóły, a zawiedziona
M. zapewne obmyśla plan, gdzie mogłaby przydybać K.N. i w końcu skraść całusa…
W związku z tym, iż Maj właśnie rozpoczął swoje
miłościwe panowanie, a każdy z nas wie, że Maj miesiącem zakochanych został mianowany.. Rodzice! Miejcie się na baczności :-) Szczególnie apel ten
kieruję do rodziców przedszkolaków..miejcie oczy i uszy szeroko otwarte! Nie znacie dnia ani godziny, kiedy przyjdzie czas na waszych pociech
zaręczyny ;-)
|  |