2009-04-17 10:49:33 Twarzą w twarz Szczerze?
Dla mnie polityk niczym nie różni się od bandyty, a bandyta od polityka.
Jeden i drugi wymusza swoje prawa metodą "autorytetu",
zastraszania i siły...
Jeden i drugi twierdzi, że zabiera by zapewnić spokój...
Jedne i drugi zapewnia sobie przywileje, które są
niedostępne do zwykłych ludzi...
Że jakoby polityk w przeciwieństwie do bandyty ma prawo tak robić?
A od kiedy to zło przestaje być
złem jeśli większość zaczyna tak uważać?
Zło to zło, a dobro to dobro, niezależnie od tego czy tak uważa 1% społeczeństwa, czy 51%
społeczeństwa...
Moralność nie jest na szczęście demokratyczna :)
| |