2009-04-10 10:40:34 WZNIOSŁOŚĆ Triduum Paschalnego towarzyszy mi przez całe świadome życie. Cisza Chrystusowego grobu i nasz zgiełk - ludzi przybywających do poświęcenia pokarmów.
Puste tabernakulum i pełne koszyki. Babcie z wnukami, bracia spotykający się raz na ruski rok, alkoholowy opar i niespotykane w inne dni kolejki do
konfesjonału. Obyśmy zechcieli ( TAK! ZECHCIELI!) otworzyć nasze uszy na jęk konającego z miłości Boga. Otworzyć nasze serca, żeby naprawdę zrozumieć
tę prostą prawdę o jedyności i skończoności życia, żeby z prostotą ofiarować odrobinę czasu skamlącym o miłość dzieciom i starcom, i tym w sile wieku
pryszczatym młodzieńcom i damom, którzy za agresywnym licem maskują tęsknotę za okruszyną czułości. Obyśmy nie powoływali kolejnych instytucji, które
COŚ z tym zrobią. Miejmy odwagę być tą instytucją!
| |