OCENA: 4.75 Rowerowe ble ble ble  
  Kategorie:  Rowerowe ble ble ble |

2009-04-09 10:36:59
ZGASŁ

wczoraj nie doczekawszy świąt w 81 wiośnie swego życia. Odszedł Pan Zygmunt. Nie pytajcie kto to był. W przeddzień śmierci Zygmunta wieczorem, Pani Wanda - Jego żona - prosiła o pomoc, żeby przełożyć męża, żeby odleżyny mu się nie robiły. Niepozorna, ale silna i bardzo pogodna kobieta. Prosiła przez trzecie osoby, niech ktoś się zjawi i pomoże. W ciągu dnia przychodziła rodzina, przyjaciele, ale wieczorem czasami brakło tej dzielnej kobiecie sił. Sama zresztą też ma mocno nadwątlone zdrowie. Kochana Wandusia mówiła: tylko nie mówcie Sławkowi, bo on jest za słaby, nie da rady. I Sławek nie poszedł, bo był za słaby. A była to ostatnia na Ziemi okazja rozmowy, choćby tylko oczami, z Zygmuntem. Rano zmarł. Zawsze jest jakaś opowieść przed śmiercią. Czasem nić życia pęka gwałtownie, jak ziemia, czasem tli się podstępną zgnilizną. Jestem częścią, żywą jeszcze częścią, podległego prawom śmierci świata. Zygmunt! Do zobaczenia i mam nadzieję, że wybaczysz mi tę słabość i... spóźnienie.

  Komentarze (1)   |   Oceń (4.75)   |   Skomentuj  


Komentarze czytelników:

babciabarbie Napisał:

Non omnis moriar
2009-04-09 20:34:38



autor: sbajew

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Grudzień 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
Rowerowe ble ble ble

najnowsze wpisy

    I JA DYSZĘ, GDY FETYSZE SŁYSZĘ!
    DO BABY JAGI W SPRAWIE PRAWDY NAGI...J
    POLICZMY SIĘ!!!
    POZNAŃSKA MALTA
    PYTANIE OD KTÓREGO BOLĄ WARGI
    ŁORLD ROŁIN CZAMPIONSZIPS
    ARCHTEKTURA BESKIDU NISKIEGO
    BESKID NISKI
    BIESZCZADY
    CZARTOWE POLE