2009-03-31 20:11:00 ROCZNICOWO Powrót na blogi mojego Brata ukontentował mnie niezwykle! Nie jest to wprawdzie jedyne forum naszych kontaktów, ale świadomość, że działamy razem na
pewnym terytorium daje mi poczucie satysfakcji. Nie wiadomo ile tutaj razem wytrwamy i kto pierwszy znowu wpadnie w czarną dziurę - tym bardziej
cieszę się ze wspólnej gościny na radiowej glebie. Zresztą dotyczy to wszystkich obecnych na tych stronach - tak piszących, jak i wytrwale
czytających, bo w końcu kiedyś umilkną ci pierwsi, a drudzy przestaną czytać. Jak by dalej nie potoczyły się dalej nasze losy, pamiętajmy jedno -
dostarczyliśmy sobie wielu miłych wrażeń i warto je gdzieś tam przechować na lepsze lub gorsze czasy. Miejmy nadzieję, że za życia jednak prądu nam
nie odetną, a światło zgaśnie dopiero w trumnie. Złotówka słaba, giełda leży, autostrad nie ma - ale my jesteśmy! W butach, czy bez butów, wciąż mamy
te same około dwa kilogramy mózgu, tę samą odpowiedzialność przed sobą i innymi. Bierzmy od siebie wzajemnie co najlepsze. Najgorsze darujmy, lub
miłosiernie przemilczmy. Śmiejmy się, płaczmy kiedy trzeba. No i nie róbmy za dużo i za często kaszany! Nawet tak na wszelki wypadek warto...
|  |