2009-03-20 08:33:06 Kurtyna w dół Nadszedł dzień, o którym od jakiegoś czasu rozmyślałam; dzień, w którym z czystym sumieniem mogę napisać, że oto: poznaliśmy się rok temu:)
Dokładnie.
No dobra, tak prawie rok temu.
No prawie, że.
Nie będziemy się przecież bić o parę dni:)))
W każdym razie na mnie ręki
nie podnoście, Łobuzy!, bo
co jak co, ale to przecie wiecie,
że nie do twarzy mi we fiolecie;-)))
W sumie nie pamiętam, co tak
naprawdę chciałam, zakładając tego bloga, ale dzięki niemu, Proszę Jaśnie Państwa, wiem teraz, że mój zapał wcale nie taki słomiany, jak go czasem
malują, tak?;-)))
Ha! Niedowiarki Wy!
Dałam radę! Cały rok. Po raz pierwszy! Calutki! Bez długich przerw! Z niewymuszoną
konsekwencją!
Tak jest! I było mi naprawdę miło. A i Wam, mam nadzieję:), nie najgorzej.
Poza tym, zaprawdę powiadam Wam, było nie tylko
przyjemnie, ale i pożytecznie. Niejeden człowiek uniknął śmierci i niejeden pociąg/tramwaj/samochód od dewastacji się uratował - tylko dlatego, że ja
zamiast po nóż, torpedę, sprej, siekierę, muszkiet, czy inną pukawkę… sięgałam po klawiaturę;-))))
Markotno mi tylko z jednego powodu,
mianowicie: nie udało mi się Was rozgrzać. A przyznacie sami, że gadanie do ściany może zmęczyć, tak?;-) No ale, twarde z Was sztuki, a ja, jak widać:
o! - nie dysponuję specjalnymi wodzirejskimi talentami.
No ale… dosyć tego gadania opłotkami.
Postanowiłam wydatkowaną tutaj
energię skierować w inne miejsce.
Dlatego niniejszym - w przededniu kalendarzowej wiosny, o której od samego początku najczęściej tutej smęciłam -
zapinam bloga na ostatni guzik i dziękuję Wam za uwagę.
Z mojej strony to na razie wszystko.
Ot
Remanent
Inwentura
Za utrudnienia
przepraszamy
Trzymajcie się ciepło
A i o mnie czasem ciepło pomyślcie:)
Kłaniam się
Cześć :*
|  |