OCENA: 4.77 ECHO AZJI  
  Kategorie:  ECHO AZJI |

2009-03-12 09:57:58
PAX

W Puławach znowu śnieżek. Dawno nie padał. Chyba ze dwa dni. Znowu breja! W Wiśle powoli zaczyna brakować miejsca na wodę. Nadwyżkę rzeka upuszcza już uszami podtapiając najbliższe jej łąki, pomniejszą rzeczną infrastrukturę i sięga już pierwszych gospodarstw domowych położonych najbliżej wody, w okolicach portu. Jeszcze do niedawana była tam izba wytrzeźwień. Pomysł był dobry, bo nie ma to jak zimna woda na otrzeźwienie. Nie udało mi się skorzystać z usług tej zacnej placówki, zanim władze miasta postanowiły ją zlikwidować z powodów zdaje się ekonomicznych. W ocenie miejskich kacyków tutejsi podatnicy widocznie za mało piją. Teraz wykorzystuje ten budynek policja wodna, a zabudowania obok kryją w sobie wypożyczalnię kajaków. Obie placówki jak znalazł na powódź! To się nazywa urzędnicza intuicja. Jeśli już wywołałem temat intuicji, przypomniałem sobie historyjkę z wakacji opowiedzianą przez mojego kolegę. Pobłądził z dwoma podobnymi jemu włóczęgami w lasach pomiędzy Poroninem a Zakopanem. Gatunek nizinny ma słabą orientację w górach, nawet z mapą. Zaczęło się ściemniać a oni wciąż nie wiadomo dokładnie gdzie. Cały dzień w drodze, dawno skończyło się jedzenie i picie, robiło się wietrznie i zimno. Trafili wreszcie na jakąś oświetloną w środku bacówkę. Wiało już nieźle. Zastukali mocno w okno. Po paru razach wyjrzała w końcu potworna maska górala. - Nima piwa! - krzyknął ze środka. - Ale my nie po piwo. Zgubiliśmy się! - odkrzyknęli chłopaki. - Chcemy tylko... - Janosik nie dał im skończyć: - Mówię, że nima! - Zasłonił okno jakąś szmatą i tyle. Przesiedzieli jednak pod chałupinką całą noc. Piwo chyba jednak było, bo rano zmiętolony góral wyszedł przed drzwi, spojrzał na nich mocno zdziwiony i spytał: - A kto wyśta? - To jednak jest przykład nietrafionej intuicji zwanej "góralską". Polega ona najczęściej na tym, że zakłada coś w stylu: cepry to dutki, dutki to szczęście i piwo znacznie powyżej poziomu morza. Wszystko przez Witkacego. I Papieża. Pierwszy ich rozpuścił a drugi dowartościował. Ganiają nas teraz po górach jak chcą, niczym stada baranów. Tych prawdziwych już chyba nawet nie hodują. Stawiają tylko płoty w poprzek dróg i szlaków, przecinają w poprzek nartostrady i mówią, że własność jest "świnta"! Z drugiej strony zupełnie nie pojmuję, dlaczego akurat dzisiaj czepiłem się góralstwa. Przecież ja góry kocham! Najlepiej gdyby dzisiaj była pogoda. Siedziałbym teraz na siodełku, a nie na krześle, rozmyślałbym o miłości, jak wytrzymywać coś nie do wytrzymania, jak poprawić coś schrzanionego, itd. A tu buduję i utwierdzam antagonizmy! O, nieładnie dzisiaj się spisałem! Koniec tego. "Pax między chrześcijany!" - jak mówił Wielki Mistrz Zakonu w powieści naszego noblisty.

  Komentarze (0)   |   Oceń (4.77)   |   Skomentuj  


Komentarze czytelników:


autor: ECHO AZJI

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Maj 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
ECHO AZJI

najnowsze wpisy

    POSTNIE
    ZMĘCZENIE
    WIZYTA KSIĘDZA
    IDĘ GDZIEŚ...
    SPOSÓB NA MRÓZ
    TRZY STRZELIŁEM!
    SALUT!
    EGZAMIN KOMISYJNY
    POKONAĆ TRUDY
    ŚW. MIKOŁAJ