2009-03-05 09:03:11 no to ruszam z energią:D
Po pół roku umawiania się z kumpelą wreszcie wybrałysmy się na siłownie!!
Ambitnie już do pracy zabrałam dresik i sportowe buciki,
żeby punkt 15:30 biec się rozciągać i wyciągać:D Cieszyłam się jak małe dziecko, że znów wróce do tego, co kiedyś sprawiało mi naprawde wielką frajdę.
Bo czyż jest coś fajniejszego, niż zmęczenie dodające siły, energię, poprawiające nie tylko kondycję, ale i samopoczucie?:)
Pochwaliłam się
pewnej osobie z moich planów na popołudnie. No i co usłyszałam? Że chyba jestem chora, bo tylko schudnę i będę wyglądała jak szkielet:/ Dzięki.
Pewnie, lepiej, że będę siedziała a pracy 8 godz przy kompie, a potem w domy kolejne 8 przy tv, żeby nie iść na siłke, bo będę szkieletem. Masakra do
potęgiii!!
Ludzie!! Siłownia to nie tylko chudnięcie! Zresztą, gdybym chciała schudnąć, to zaczełabym od odmówienia sobie słodyczy, a póki co na
to sie nie zanosi:D A odchudzać się nie mam z czego mówiąc skromnie :p
Dziś czuję się wspaniale! Mija zmęczenie, mięśnie się rozciągają, mam
energię...
Czuję wiosnę.. :D
| |