2009-02-23 20:26:43 tak może być częściej :D coż za niespodzianka :)a wcale nie zapowiadalo sie tak rozowo...
w sniegu i chlupie dotarlam po pracy do domu,a tu juz od progu moja mama
oznajmila mi,ze na poczcie czeka na mnie cos do odebrania,. niczego nie zamawialam, poleconego listu sie nie spodziewalam,wiec zamiast poczekac do
nestepnego dnia po obiedze zarzucilam kurtke, zasuplalam buziki i pogalopowalam do miasta.
stanelam w kolejce,ale gdy przyszla moja kolej pani w
okienku powiedziala mi ze "to nie to okienko, pieniadze odbiera sie przy drugim stnowisku". oslupialam. jakie pieniadze? nawet nie przeczytalam co
bylo napisane na karteczce zostawionej przez listonosza, gdyz najbardziej prawdopodobne bylo, ze to jednak list polecony...
cierpliwie
poczekalam,a gdy przyszla moja kolej podeszlam do okienka, gdzie pani wyplacila mi kilkadziesiat zlotych. bylam chyba jednym wielkim znakiem
zapytania. i tak tez sie czulam. zdebialam jeszcze bardziej gdy okazalo ze sa z firmy, ktorej pracowalam... 3 lata temu!! pani z poczty nie bardzo
wiedziala jak mi pomoc w rozwiazaniu zagadki, gdyz na przekazie oprocz pieczatki nie bylo nic wiecej.
nie wiem za co,nie wiem dlaczego, ale takich
niespodzianek mogloby byc wiecej :D
| |