2009-02-19 21:58:46 a miało być winko... wczorajszy dzien tak cudnie i sie zapowiadal... wszystko sobie zaplanowalam. po pracy szybciutko chcialam pobiec na zakupki a zaraz potem do mojej
"siostry" kochanej na ploteczki i winko... dawno sie nie widzialysmy, wiec cale popoludnie rezerwowalam tylko dla nas :)
az tu kolo poludnia
dostalam smsa. od siostrzyczki. ze jest w szpitalu:( ze sie przewrocila, ze stracila przytomnosc, ze karetka zabrala ja na oddzial:( lzy pocieklymi po
policzkach, a przed oczami stanela cala dluga dlugasna choroba mojej "siostry". zaczelam wyobrazac sobie najgorsze. po pracy pobieglam do szpitala.
gdyby nie to ze bylo tam pelno ludzi ryczalabym chyba jak bobr :( ale! wszystko jest w pozadeczku najlepszym. jak zawsze martwilam sie na zapas :) ale
lepiej tak niz mialoby byc rzeczywiscie cos zlego.
siostra juz w domku, na gg ze mna pisze. uffff jaka ulga!
ps.kochana moja, bez takich
numerow wiecej!! serduszko mam moze i mlode, ale trzeba o nie dbac i oszczedzac mu stresow :D
dobranoc
| |