2009-02-16 17:22:20 ulica Poniedziałkowy Korek Czyli jak zwykle. Godzina 15:40, i Grunwaldzka zakorkowana. Autobus 77 opóźniony o 10 minut. Pogoda szara i smutna, jezdnie czarne i mokre, zasolone
tak, że rozkleja co słabsze buty.
A teraz awantura o ulicę Szarotkową (z Głosu Wielkopolskiego). Gdy pojawiła się wreszcie kasa na
utwardzenie tego poligonu saperskiego (bo ulicą nawet trudno to nazwać), pojawiły się też i protesty, że za szeroka, i będzie ulicą zbiorczą (jak
Malwowa) a nie lokalną. Cóż... Będzie. Gdyby państwo Protestujący kupując działkę w latach 60 -70 zajrzeli do odpowiednich planów, zobaczyli by
wyraźnie zaznaczoną granicę przyszłej ulicy, ciągnącą się od przejazdu kolejowego, aż do Skórzewa. Tylko przez 40 lat zapomieli... A ja słyszałem
nawet taką koncepcję, że Malwowa miała być jednokierunkowa, a w drugim kierunku jej funkcję miała pełnić Skórzewska - jak wtedy Szarotkową nazywano. Z
węzłem komunikacyjnym pod projektowanym wiaduktem. I chciałbym wiedzieć, gdzie wtedy stały słupki geodezyjne działek przy skrzyżowaniu z Frezjową,
oraz kilku innych, daleko wysuniętych w projektowaną ulicę. Ja wiem, że to zwiększy ruch, i będzie mniej bezpiecznie. Też mieszkam niedaleko. Rzecz
tylko w tym, że dla dobra ogółu z pewnymi sprawami trzeba sie pogodzić, bo inaczej robi się farsa, i z trudem wywalczona kasa ucieka na następne 30
lat. Podobnie było z osiedlami wokół lotniska na Krzesinach. Wszyscy WIEDZIELI, że jest lotnisko i BĘDZIE hałas. Więc jest i kropka. Tak samo
projektowana Szarotkowa. Nikt tu żadnego novum nie wymyślił.
Z resztą, autostradę A2 też projektowali jeszcze Niemcy tuż przed Drugą Wojną. I co?
(Wreszcie) Jest. Ja tam bym się cieszył... Mimo hałasu. Tym bardziej, że w planach jest jeszcze obwodnica przez Dopiewo, która powinna odciążyć
junikowski węzeł. Pytanie, kiedy, i jakie będą protesty...
| |