2009-02-06 09:27:20 Ech, Szanowny Panie Bell… Lubicie telefony?
Bo ja bardzo często mam takie dni, że wzięłabym jednego z drugim,
rzuciła o podłogę,
podeptała,
i za okno
wypchnęła.
Na przykład wczoraj:
…
- a teraz niech mi panienka to zdanie przeczyta.
- mała biedronka wlazła na kwiata i
udanie udaje wariata
- NIE, NIE, NIE... PROSZĘ to przeczytać powoli i wyraźnie. PROSZĘ ROBIĆ PRZERWY.
- mała …
biedronka… wlazła… na… kwiata… i… udanie… udaje… wariata
- hm… no NIE, NIE, NIE –
proszę skreślić „kwiata” i zastąpić to…i zastąpić to…tak, tak, tak… proszę pani… proszę zastąpić to…. Hm..
„kwiata”… hm… Nie. PROSZĘ MI TO JESZCZE RAZ PRZECZYTAĆ
- mała biedronka…
- ale, NIE, NIE,
NIE…proszę czytać wolno i z przestankami.
- mała … biedronka… wlazła… na… kwiata…
- stop, JAK
TAM JEST? „Wlazła”? no NIE, NIE, NIE panieneczko, TAK NIE MOŻE BYĆ. To trzeba zmienić… hm…zmienić, tak…zmienić… to
może niech to będzie… hm… tak… to niech to będzie…hm… Co by to mogło być?
- może „weszła”?
- hm… JUŻ WIEM!!!! „WESZŁA”!!! Niech tam pani wykreśli „wlazła” i włoży, że „weszła”. Tak. Teraz
będzie dobrze. Na pewno teraz będzie dobrze. Proszę czytać!
- mała biedronka weszła na…
- powoli i głośno!!! Bo jak tak
panienka mi to przeczyta, to ja to widzę. Mam przed oczami całość. Jeszcze raz!
- mała … biedronka… weszła… na…
kwiata… i… udanie… udaje… wariata.
- hm… no… O! Teraz może być. Teraz jest IDEALNIE. Jak pani myśli?
Podoba się pani to zdanie?
- TAK. (tak, tak, tak, tak, tak, tak i do jasnej ciasnej TAK!!!!! NIC NIE DORÓWNA URODZIE JEGO!!!)
- no
to pięknie. Proszę mi to wydrukować i przesłać faksem do ewentualnej poprawki.
;-))))
PS.: Dla Waszego dobra – to wersja
skrócona
;-)
Miłego weekendu
Pa..
|  |