2009-02-03 09:21:20 O łejery, telekamery Bardzo lubię, jak ludzie nagradzają się na wizji. Poważnie. Pasjami. Uwielbiam, bo to jest zabawne, a ja lubię się śmiać.
Organizatorzy
wczorajszego pokazu trochę głupio zrobili, bo najważniejszy i najbardziej atrakcyjny punkt programu, pełen czad – po prostu dali na wstępie,
mianowicie Tomasza Kammela z lisem (nie Tomaszem, niestety) na ramionach. Tak. Lis był szary i ekologiczny.
I co Wy na to Panowie? Macie takiego
lisa?
Oczywiście, że nie i jesteście passe – tak krzyczał do kamery ten lis Kammela;-)))))
Potem był stały punkt programu, czyli
Grażyna Torbicka – słodka, ładna i udem błyszcząca.
Potem był dziwny punkt programu – Artur Żmijewski, który cały wieczór wczuwał się
w rolę – a grał człowieka słuchającego nudnego kazania w kościele pod filarkiem. Tak ja przynajmniej odczytałam tę postać nudnego
konferansjera;-)))
Państwo prowadzące wyszło, uśmiechnęło się niewinnie i powiedziało, że jest nowość w programie. O!, myślę sobie, czy ta
nowość przebije lisa przy płaszczu Kammela?!!!, czy przebije?, proszę Państwa, co za emocje!!!!!
„W tym roku wprowadzamy ograniczenie
czasowe dla nagrodzonych.30 sekund”
Aha
„To bardzo dużo czasu. Dwa razy więcej niż mieli nasi piłkarze ręczni” –
powiedziała zadowolona Pani Grażyna, a Pan Artur zaśmiał się serdecznie, ciągnąc za sobą wolno, bo wolno, acz jednak - całą
salę.
Heh…
Karą za przewinienie był głośny gong, którym ślamazarny w mowie człowiek dostawał w ciemię. Po gongu miał on zejść z nagrodą
ze sceny, co było OCZYWIŚCIE jawną niesprawiedliwością, bo Ci z kolei, którzy wręczali nagrody – mogli mówić nudno i bez końca. Ale wszystko to
i tak nie miało znaczenia i sama nie wiem, czemu o tym piszę, bo mało kto do nowego punktu regulaminu się zastosował. Zwłaszcza publicyści i
komentatorzy – mieli problemy.;-)))) oj tak.
Szkoda, że po tych 30 sekundach nie wchodził na scenę Pudzianowski i ich nie znosił. Albo
Artur Żmijewski mógłby ich wykopywać, na zmianę z Grażyną. Tak. To byłaby NOWOSĆ. A tak, to były nudy na pudy;-))))
No i co ja Wam będę
więcej opisywać?
Tomasz Kammel w lisie: Dziś gwiazdą wieczoru będzie Tom Jones!!!!!!!
Mama w swetrze: O! I zaśpiewa
Delilah?
Ja w polarze: Delilah?!!!
Mama nadal w swetrze: no, przecież to jego…łaj, łaj, łaj dilajlaaaaaa…
Ja
ciągle w polarze: e tam! to staroć, na pewno tego nie zaśpiewa.
Mama dalej w swetrze, ale obrażona;-)
Oj tam!
No i co? Do Toma
Jonesa nie dotrwałam, więc nawet nie wiem, czy w ogóle był.
Był?
I co? Zaśpiewał Delilah?
Bo nie wiem, czy posypywać głowę
popiołem?
To bywajcie;-)))))
I nie przejmujcie się tak Piotrem eR.
Naprawdę.
Głowa do góry.
Po prostu niedługo
zamiast na Bułgarską - na mecze jeździć będziecie do Rawicza, albo Wronek.
Jejku, już nic nie można powiedzieć?;-))))
Pa;*
|  |