OCENA: 4.8 MóJ KawAłeK nIEba  
  Kategorie:  MóJ KawAłeK nIEba |

2009-01-28 21:42:02
ZU-P-(to.k) myślenia..

Dzieci podobno prędko się uczą...ale jeszcze prędzej zapominają ;-) więc kiedy dziś, po raz kolejny próbowaliśmy sobie przypomnieć, jakie to TRZY magiczne słowa znamy,podświadamie czułam, że zaraz COŚ wybuchnie, że niespodzianką pachnie..i..Proszę Państwa,kobieta się nie myli ('prawie nigdy') => to stwierdzenie powinno męską część ;-) wyczulić na kobiecy instynkt..qrczaki..chyba się trochę zamotałam, może więc od początku?:)

Bo wkładsz im do głowy (znaczy nie mężczyznom tylko dzieciaczkom oczywiście) wielką łychą: że PROSZĘ, PRZEPRASZAM, że o DZIĘKUJĘ nie zapominamy. Bo ich magia na tym polega, że smutek zamienia się w usmiech, łzy w radość,uuff..teoria;-)Że właściwie powinnismy budzić się z tymi słowami na ustach i z nimi zasypiać wręcz. Że na czole będziemy sobie je zapisywać! I nadsłuchiwać, czy we właściwym momencie użyte zostaną. Koniec, kropka. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała calą teorię..


występują:


-Zuzanna / ZU /(Poszkodowana)
-Piotr / P /(Spiritus Movens całego zamieszania i nie tylko TEGO)
-k.to (sędzina - ze względu na sędziwy wiek oczywiście:)


Po 10 minutach od 'kazania', dzieciaki siadają przy stolikach. Minutę ciszy ( bo i takowe się zdarzają ) przerywa krzyk Zuzi..

ZU:prooooooszę paaaaaniiii...

k.to: /przytrzymując delikatnie szybę, żeby nie wyleciła/ pyta ze stoickim spokojem: o co chodzi Zuzanko?

ZU: bo Piooootrek porysował mi kaaaaaaaaaartkęę

(i tutaj krokodyle łzy zalały podłogę)

k.to obawiając się powodzi zwołuje natychmiastowe, trzyosobowe zebranie z Poszkodowaną i Spiritusem M. w roli głównej - który to Spiritus M. też buczy i łka.

k.to: Piotrusiu, przecież wiesz, że nie wolno dzieciom przeszkadzać, psuć zabawek, pisać po cudzych kartkach (oczywiście lista zakazów jest długa i mokra od łez)

P: łka nadal...spazmatycznie

k.to: /nie stosując kar cielesnych, nie marszcząc czoła, najdelikatniej jak potrafi/ : Piotr...nie rycz! I tutaj pojawia się sugestia, aby chłopiec COŚ powiedzieć raczył, żeby łzy z Zuzinej twarzyczki w końcu znikać zaczęły. k.to utrzymując równowagę kontynuować próbuje: nnooo..Piotr..co powinieneś powiedzieć? Takie jedno ma-gi-czne sło-wo...przecież przed chwilą o tym mówiliśmy..tylko je-dno sło-wo...

P: /potok łez płynie w najlepsze/w końcu usta chłopca drgnęły i przerywanym głosem wydusił z siebie...AAAB-B..R..RRAA..KKAA..DDAA..BB..RRAAA

ZU: oddala się usatysfakcjonowana...





P.S. Zdradzę Wam, iż 6-latki wyrażały wielkie oburzenie z powodu swoich tatusiów, którzy to nie użyli magicznego słowa i NIE PRZEPROSILI dzieci swoich rodzonych z powodu wczorajszego hałasu jakiego byli autorami w swoich prywatnych domach..podczas meczu 'Szczypiorów'..powodując zaburzenia snu u pociech ukochanych...

P.S.2 dla równowagi, wyskoczę z innej beczki lub bajeczki: czy wiecie, że Wiosna przychodzi za 52 dni, czyli za jakieś 1248 godzin...:-)



  Komentarze (1)   |   Oceń (4.8)   |   Skomentuj  


Komentarze czytelników:

Wiatr_w_oczy Napisał:

ad. PS2 - 52 dni czyli jakieś 9,6 mgnienia. Wiesz jak to obliczyłem? Skoro wiosna wg Sztyrlica ma 17 mgnień i trwa około 92 dni, to jedno mgnienie ma około 5.4dnia. W 52 dniach mieści się zatem 9,6 mgnienia. No bo tak nawiązując do poniższego styczniowa: bądźmy optymistami - liczmy zimy mgnieniami a wiosny godzinami:) I wtedy będzie dopiero abrakadabra...:)
2009-02-02 14:43:09



autor: k.to

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Maj 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
MóJ KawAłeK nIEba

najnowsze wpisy

    błyski z dyski
    o Tobie..
    * * *
    przepis na szczęście
    auto-mani(a)ek..mańka..
    w ciszy....
    rozgrzewka
    Rajdowe stuk..puk..
    o dzbanku i mglistym poranku..
    FujArki i inne stworzenia