2008-12-19 09:41:57 Ja Wam dam! Jestem naprawdę zdenerwowana. Naprawdę.
Mam mord w oczach i pianę z ust toczę.
A BO TAK:
Okazuje się, że na drzwiach służbowych mogę
napisać cokolwiek. Mogę na nich nawet wywiesić błyskający czerwonymi literami neonowy szyld UWAGA POMÓR, albo MASAŻ LOMI-LOMI ZA DARMO – i nie
będzie żadnych konsekwencji; nikt nie zauważy; NIKT. A frekwencja wśród odwiedzających mnie ludzi nie spadnie nic a nic - w pierwszym przypadku, a w
drugim nie wzrośnie ani o jotę.
A wiecie dlaczego?
Bo nikt nie czyta ogłoszeń na drzwiach.
A każdy kto stanie przy tych moich
nieszczęsnych drzwiach, musi je otworzyć; normalnie KAŻDY przechodzący czuje wewnętrzną potrzebę, by je otworzyć; po prostu obok moich drzwi nie można
przejść obojętnie, trzeba je uchylić, odemknąć, rozewrzeć choćby na minutkę, by stojąc w progu zadać mi pytanie, na które odpowiedź wisi centralnie NA
DRZWIACH po stronie pytającego.
Wisi wypisana WOŁAMI.
Kurcze, wisi i się kisi!
Co Wy, bawicie się ze mną?
Sprawdzacie, czy wiem, co
mam na drzwiach, czy jak?
Czytajcie ogłoszenia, no!
Po to je wywieszam!
CZEMU NIE CZYTACIE ogłoszeń?????!!!!!!!!!
Wiem, że jest
kryzys w czytelnictwie, no ale żeby do tego stopnia, do diaska!, nie wkurzajcie mnie i zanim do mnie wejdziecie – przeczytajcie wszystko, co
wywiesiłam.
Co do literki!
Bo inaczej cios w nos.
Taki wróżę Wam dżos.
A teraz to, co tygrysy lubią najbardziej,
czyli
KURTYNA W GÓRĘ:
- a czy PanX będzie dziś na dyżurze?
- tak, w tym czasie, który jest podany w komunikacie
- acha…ale na pewno
będzie, tak?
- tak, powinien być obecny.
- acha…ale nic pani nie wie, żeby go miało nie być.
- nie, nic nie wiem.
- acha…a
nie wie może pani, czy przyjedzie nieco wcześniej, bo ja to tak trochę się śpieszę.
- nie nic nie wiem.
- acha…a czy to się
zdarza?
- ?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- ale jakby pani wiedziała, że PanX nie przyjedzie, to wywiesi pani ogłoszenie, tak?
- tak
oczywiście, ALEŻ OCZYWIŚCIE, że wywieszę.
…i już się na to cieszę.
Dajcie spokój
Słów mi brak
Dlatego kończę ten
apel
cześć
| |