2008-12-18 09:31:29 Szurumburum Cześć śledzie;-))))
Z góry nadal brak odzewu w sprawie śniegu,
ale to nic nie szkodzi,
już Wam mówiłam.
Brak śniegu nie
wprowadzi nas w błąd. Nie, nie, nie. I tak bardzo dobrze wiemy, że święta są już tuż, tuż. I nie mówcie mi, że nie. Nie zapierajcie się! W końcu
częstotliwość z jaką wpada w moje ucho „last Christmas” ostatnio bardzo wzrosła. A nie od dziś wiadomo, nie tylko najstarszym góralom, że
ta piosenka to trzon, kręgosłup i jądro nastroju świątecznego. Bez tej piosenki… ech no i co ja Wam będę mówić... Są nawet tacy, co myślą, że to
zagraniczna pastorałka taka… Tak, tak…SĄ TACY! Nie wstydźcie się. No przecież nawet ja tak kiedyś myślałam;-))). A było to dawno, dawno
temu, jak jeszcze byłam zakochana w Georgu. No teraz WIEM, że nie mam u niego szans, ale wtedy nie wiedziałam i go na zabój kochałam, głównie jego
uśmiech, obejmujący multum pięknych białych zębów, co było jawną niesprawiedliwością, bo to ja przecież używałam pasty „biały ząbek” i
poddawana byłam okropnej fluoryzacji w szkole. Tak… A taki George miał piękne zęby NA PEWNO bez tych ohydnych zabiegów.
No a teraz
przyszły takie czasy, że ten śnieżnobiały uśmiech jego musi odwalić całą robotę za nieobecny na całej połaci śnieg… To się Panu Jeremiemu
Przyborze w najgorszych nawet snach nie śniło;-)
No tak
Śnieg,
śnieg,
śnieg…
No a poza tym, to napisałabym coś o
meczu, alem go smacznie przespała.
No to pa
|  |