2008-11-13 08:41:00 Motylem jestem I zaraz polecę dalej…
Ale najpierw prośba
Może ktoś z Was jest dobrym mówcą, rzecznikiem, adwokatem może?,
hm…?
Retorykę ćwiczyć trzeba, ale nie, tam ot tak, do lustra.
Ćwiczyć trza na trudnych przykładach, tak?
No to Wam taki
podsuwam.
Uprzejmie proszę przekonać Pana Kota, że moja szafa i łóżko moje są niewygodne,
że zasypianie tam grozi koszmarami o głodzie i
chłodzie,
no i że w ogóle kołdra uwiera, a moje swetry i bluzki cisną…
Z tym, że proszę przemawiać tak,
bym czasem ja sama w
to nie uwierzyła
(czujności Waszej wymagam zwłaszcza przy argumentacji w sprawie pościelonego do snu łóżka;-))))))))
Ech…
No i
tak a’propos
Mam ostatnio fazę na słuchanie przebojów rodziców.
I tak pod ucho sobie kładę Halinę Frąckowiak,
Irenę Jarocką,
Urszulę Sipińską…
i Jerzego Połomskiego.
I moim hitem, po prostu hiciorem;-))
są dwa ostatnie wersy cytowanej poniżej
zwrotki:
„Czy pani mieszka sama czy może z nim
Czy w domu czeka mama z humorem złym
KOSZULKA CZY PIŻAMA JEST W ŁÓŻKU STROJEM
TWYM
CZY PANI MIESZKA SAMA CZY TEŻ Z AMANTEM SWYM”
Panie Jerzy, boskie to jest, naprawdę.
Muzyka z lat sześćdziesiątych jest
najlepszym antydepresantem.
Słowo, że tak.
To letę. Pa.
Miłego dnia;-))))))
PS.: A kto tej piosenki nie zna, a chce
posłuchać to proszę:
http://upadlyaniol89.wrzuta.pl/audio/BHj9unolAT/18._jerzy_polomski_-_czy_pani_mieszka_sama
Pa.
| |