2008-10-24 13:51:24 W Internecie nie jesteś anonimowy, a jednak na to liczymy. Licząc na bycie anonimowym, podzielę się z nieszczęśnikami którzy trafią na moje wypociny,
wszystkim co sprawia mi smutek. A smuci mnie to co większość społeczeństwa. Nieszczęśliwa miłość. Kocham na śmierć, jestem zapewnie kochana, ale nie
wyszło. Przez głupotę, a teraz nie da się tego odkręcić, na dodatek zachowuje się jak smarkula i nic na to nie mogę poradzić, emocje i serce mówią coś
innego niż rozum. I ryczę dniami i nocami, już od prawie 2 lat. Powiem wszystkim ważną rzecz, nigdy, nigdy nie straćcie miłości, nie warto, nie ma
ludzi idealnych. Sami idealni tez nie jesteśmy, wszędzie się zdarzają problemy, należy walczyć!!!! Miłość prawdziwa nigdy nie przejdzie NIGDY, że też
mi się to przytrafiło. Straszne jest to, że tak naprawdę nie wiadomo kto zawinił i dlaczego się rozstaliśmy. Nikt nie zdradził, po prostu chyba
napięcia miedzy kłócącymi się rodzinami spowodowały zamkniecie się w sobie. A teraz jak minął czas i można z daleka na wszystko spojrzeć….
Pozostają łzy…
| |