2008-09-30 10:27:05 Chłopcy... Jakiś tydzień temu - czekając na przyjazd pociągu - byłam świadkiem takiej oto scenki.
Grupka dziewczyn (wszystkie po kolei obowiązkowe "cmok
cmok" w policzek na powitanie). Rozmowa toczy się jak zwykle o sprawach życia i śmierci.
Dziewczyna I: No i wiecie jakie fajne butelki ze
smoczkami?? Kupujemy je naszym chłopakom.
Dziewczyna II: Ale kasy wam przecież nie starczy!
Dziewczyna I: Jak to nie? Policz sobie sama!
Jeszcze zostanie 6 złotych!
Dziewczyna III [dotąd milcząca]: Ej, a faktycznie, bo to Dzień Chłopaka będzie. Zupełnie zapomniałam. [ja
też]
Dziewczyna I: Nooo, w przyszłym tygodniu.
Dziewczyna III [wyraźnie zmartwiona]: No i co ja mu mam dać? Znowu trzeba
wymyślać...
Dziewczyna I: Mój ostatnio mówił, że mu się perfumy skończyły, więc mam problem z głowy.
Dziewczyna III: Ech...
Chłopcy
moi. Nie zamierzam rujnować mego skromnego budżetu na ten symboliczny dzień, wybaczcie.
Macie za to ode mnie buziaka. :-) No i parafrazując:
"Chłopcy, bądźcie dla nas dobrzy na jesień ;-)"
| |