2008-09-25 12:07:24 ŚWIATŁO ŚWIEĆ! Jak kraj długi i szeroki wschodzi słońce kończąc okres "wielkiej smuty" zniechęcającej naród do pracy, aktywności psycho-fizycznej (jeśli bowiem
jakieś pary miały się ostatnio ku sobie, to chyba raczej z nudów niż z afektu), wyzwalającej stany depresyjne i inne niekontrolowane zachowania. Każdy
dzień w pracy rozpoczynały prognozy pogody - pytano ile dni Noe budował Arkę?, gdzie w czasie deszczu siedzą wrony?, kto z kim przestaje i jakim się
staje?, dlaczego Lechu Wałęsa już nas nie kocha?, jak uniknąć parowania szyb samochodowych i szkiełek w okularach tak, żeby nasza pani Agnieszka
docierała do pracy mniej rozdygotana po sforsowaniu czterech skrzyżowań?, czy człowiek może zacząć gnić przy wilgotności 99%?, czy wypada ściągać
kalosze w kościele?, kto gwizdnął kierownikowi kubek?, dlaczego Bajew cały czas jeździ rowerem i afiszuje się tą swoją uśmiechniętą schlapaną błotem
gębą?, po co płacić abonament? co tu robić do południa? no i kiedy wreszcie ta podwyżka!? Widok tarczy słonecznej niezmiernie mnie ucieszył. Mam
nadzieję, że pogoda wytrzyma tak przynajmniej ze dwa tygodnie, przynajmniej na czas naszego wspólnego z bratem wyjazdu w góry. Zawsze to przecież
lepiej wyłożyć się na zjeździe w obliczu sklepienia niebieskiego, niż pod burą pierzyną z chmur. Wówczas śmigłowiec nie będzie miał zbyt dużych
problemów, by znaleźć kawałek naszej ręki urwanej gdzieś tam na kosodrzewinie i po śladach krwi dotrzeć do żywego jeszcze siedliska naszej duszy (w
tej uszczuplonej i lżejszej o około dwa kilogramy formie). W podobnym przypadku żałowałbym, że nie palę papierosów. Przecież aż się prosi, żeby ktoś
wetknął nam wtedy do ust żarzący się pecik i powiedział: - Wytrzymaj jeszcze trochę! Są w drodze! - A my przez oczy zamglone patrzymy prosto w słońce,
wciągamy dym, lekki kaszelek porusza ciałem, chcemy coś powiedzieć, najlepiej mądrego, ale skoro całe życie gadaliśmy głupio, skąd nagle teraz miało
by być inaczej?, więc mówimy tylko: - Wiesz, że to koniec... Zlikwiduj lokatę w Getinbanku... Dzieciom powiedz, że zanim padłem, trzech jeszcze
zdążyłem położyć, i to większych ode mnie... Dobre fajki... Jakie to?... - Gaśnie światło. Brak kamery jest zupełnie nieuzasadniony. Tak. Słońce jest
potrzebne. Czyni życie znośniejszym i - przede wszystkim! - nie niszczy łańcucha. Ma z pewnością jeszcze wiele zalet, ale nic mądrego nie przychodzi
mi do głowy. Skoro całe życie gadałem głupio... Przerwa na kawę, dosyć!
| |