OCENA: 4.77 ECHO AZJI  
  Kategorie:  ECHO AZJI |

2008-09-19 11:50:46
AZJA, TOUR A SPRAWA SMOKA

Czekałem na mknący po naszej okolicy zawodowy peleton bardzo długo. Kiedy wreszcie nadeszły te dni, pomknąłem mu na spotkanie. Niestety, w środę w Lublinie zawodnicy wyraźnie chcieli złożyć hołd robotnikom (którzy tutaj jako pierwsi w Polsce rozpoczęli strajki, dając początek wydarzeniom roku '80), i postanowili w proteście przeciw organizatorom nie przekraczać linii mety. Chodziło o niebezpieczne i nieprzyjemne warunki na ulicach Lublina. Wypisz wymaluj, jak za komuny! Wtedy również nie było przyjemnie... Na drugi dzień - wczoraj - kolarze startowali z Nałęczowa. Urokliwa mieścinka, pełna stylowych drewnianych willi, z rozległym parkiem uzdrowiskowym, położona wśród sieci wąwozów wijących się na przestrzeni kilkunastu kilometrów. To tu rozgrywa się akcja "Doktora Judyma" Żeromskiego. Po pisarzu pozostał dom i muzeum pamiątek (wątpliwych zresztą). Po doktorze Judymie schedę przejął ZUS, więc nie pozostało nic. Pokręciłem się rowerem po wszystkich uliczkach, było zimno i nie było sensu stać. A i tak, w drodze pomyłki zapewne, zatrzymała mnie znacznie przerośnięta gimnazjalistka zbierająca na koszulce autografy od uczestników Tour'u. Oczywiście, że nie odmówiłem! Tym sposobem przecież na lata pozostałem w gronie zawodowców cyklu Pro Tour - przynajmniej dopokąd koszulka się nie spierze! Przyjrzałem się rowerom poszczególnych ekip, niektórym sprawdziłem ciśnienie w oponach (w normie), ze współczuciem patrzyłem na tankujące samochody drużyn Astany i Cofidisu, bo przecież każde dziecko wie, że paliwo z takiej stacji ledwie obsługuje zapalniczki i piły spalinowe, używane potem do ścinania drzew i zabójstw ze szczególnym okrucieństwem. Finisz w Rzeszowie oglądałem już w telewizji. Tym razem zwycięzcę wyłoniono. Polacy, niestety, znowu kilka sekund w plecy. Dzisiaj pogoda jest jeszcze gorsza, a peleton ma walczyć w górach. Mam nadzieję, że górale staną na wysokości zadania i ugoszczą zawodników darmową kwaśnicą podawaną na przełęczach, oscypkami na zjazdach i bimbrem w dolinie. Następnego dnia wyścig jedzie wprawdzie do Krakowa, ale nie musi się śpieszyć, bo i tak będzie szybciej od pociągu. Zakończenie Tour de Pologne planowano na krakowskim rynku, niestety nie znosi się na jakieś polskie akcenty (bo nawet Lajkonik to Tatar!). Ale poczekajmy - dopóki łańcuch nie urwany, trwa nadzieja! Panowie kolarze, wprawdzie jest kuriozalnie zimno, ale pod Wawelem czeka na was ziejący ogniem smok. Chyba, że Gazprom zrobi wam psikusa. Gruzji już zrobił, a teraz ma się podobno wziąć za wyłączanie wszystkich smoków po kolei. Nasz jest pierwszy! Przynajmniej jedno wyróżnienie...

PS. Nałęczów przygotował się do Tour de Pologne dekorując nawet uzdrowiskowe jeziorko.

  Komentarze (0)   |   Oceń (4.77)   |   Skomentuj  


Komentarze czytelników:


autor: ECHO AZJI

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Grudzień 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
ECHO AZJI

najnowsze wpisy

    POSTNIE
    ZMĘCZENIE
    WIZYTA KSIĘDZA
    IDĘ GDZIEŚ...
    SPOSÓB NA MRÓZ
    TRZY STRZELIŁEM!
    SALUT!
    EGZAMIN KOMISYJNY
    POKONAĆ TRUDY
    ŚW. MIKOŁAJ