Któregoś dnia podglądałem Księżyc i próbowałem wypatrzyć Pana Twardowskiego. Nie udało mi go się wypatrzeć, ale podjąłem się innego zadania i
spróbowałem uchwycić całe piękno Księżyca na tle wrześniowego, jesiennego nieba nad Poznaniem.
Efekty załączam:)