Korespondencje-turbulencje  
  Kategorie:  Korespondencje-turbulencje |

2008-08-22 13:14:16
List amarantowy

Drogie Lato!

Wiem, że nie masz teraz czasu, że jesteś w terenie i pracujesz 24 godziny na dobę. Jesteś oblegane i uwielbiane, wykorzystujesz każdą wolną minutę, aby królować miłościwie, ale jeśli tylko znajdziesz nędzną choćby chwilkę dla mnie, odpowiedz mi proszę na jedno pytanie....

Dlaczego trwasz tak krótko, i czy nie mogłobyś porozmawiać z Jesienią, aby ta rozpoczęła swoje rządy z lekkim opóźnieniem? Nie wiem jakie są Wasze relacje, czy rozmawiacie jak to w zwyczaju mają sąsiedzi...? Może jedna rozmowa sprawiłaby, abyś mogło dłużej panować, karmiąc nas słonecznymi promieniami i dotykając ciepłem każdego dnia? Przyznasz zresztą, że ostatnimi dniami Jesień jak niepyszna wprosiła się na Twój teren, powodując nawet szkody! Panoszy się jak szara gęś! Czy nie ma na Nią jakiegoś sposobu? Co Ona sobie myśli? Sądziłam, że chociaż u WAS obowiązują jakieś zasady, że choć TU prawo jest respektowane.

Może Jesień zgodziłaby się oddać te dni, które w czasie Twojego panowania do Niej należały? Zrób coś, PROSZĘ, jestem na baterie słoneczne i kiedy odejdziesz, marny będzie mój los.
Tak bardzo jesteś mi potrzebne…Pamiętaj! Twoje promyki są moim pokarmem.. nie pozwól, abym umarła z głodu..:(

Z poważaniem
Róża

--------------------
Witaj Piękna Różo,

Dla Ciebie, ma Miła, ZAWSZE czas znajdę, choćby nie wiem co, i dla Ciebie WSZYSTKO, ale niestety wiedz, że z jesienią kiepsko się dogadujemy. Ma mi za złe, że cieszę się większą niż ona sympatią. Ale powiedz mi, co ja na to mogę? no co? Tłumaczę jej, że to nie mnie a wakacje, że to nie mnie a morze i góry lubią na ziemi, ale to nic nie daje; naburmuszona siedzi całymi dniami za płotem, zakopuje się po czubek nosa w liściach i potem złośliwie na mnie pufa, zwiewając część z nich na moje zielone, kwitnące podwórze.

Jedyne prawo jakie tu znamy, to „kto silniejszy - ten lepszy”. Niestety. Żadnej równowagi, żadnej sprawiedliwości. A ja niestety, muszę Ci się przyznać, mizernej postury jestem i jedyne, co mi się czasem udaje, to wygrać z wiosną, a poza tym…zresztą sama wiesz…nie raz na własnej płatków czerwieni - odczułaś dotkliwie moje sromotne klęski.

Ech Kochana, wybacz mi tegoroczne niepowodzenia, ale wiedz, że w przyszłym roku, uzbroję się po zęby i w pełni sił wkroczę na teren wiosny i zagarnę go w co najmniej dwóch trzecich tylko dla Ciebie, Różo ma.

A na razie dbaj o siebie, otul się na zimę i trzymaj się ciepło

Twoje na zawsze
Lato


  Komentarze (1)   |   Oceń (brak oceny)   |   Skomentuj  


Komentarze czytelników:

Ażuczek Napisał:

I jak pogodzić obie sprawy. Może trzeba się przenieść w te rejony, gdzie lato trwa cały rok, ewentualnie słuchać "Babiego Lata" w Radiu Merkury. Słońce tam zawsze świeci, a temperatura równie gorąca jak w kurortach:)))Pozdrawiam
2008-08-23 15:17:36



autor: ona & ona

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Maj 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
Korespondencje-turbulencje

najnowsze wpisy

    List karminowy
    List amarantowy
    Wstępnie