2008-07-11 23:48:36 Ckliwa, sentymentalna... Im jestem starsza tym robię się bardziej sentymentalna. Dziwne! Wcześniej nie wzruszały mnie pożegnania,rozstania i tylko raz płakałam przez faceta.
A teraz-ktoś bardzo mi bliski wyjechał na dwa miesiące a ja stojąc na przstanku autobusowym płaczę jak bóbr.
Widzę małego kulawego
pieska-leci mi łezka(ale rym).
Oglądam stare zdjęcia i wspominam stare dobre czasy i przyjaciół, którzy wyjechali-płaczę.
Po burzliwych
kłótniach zamykam się w pokoju i płaczę.
Coś mi się nie uda- płaczę.
Nie wiem co się dzieje.
Kiedyś moja przyjaciółka mi mówiła, że
tak będzie, aja się z niej śmiałam.
O kurcze, czy kolejnym etapem będzie płacz i oglądanie komedii romantycznych?
O nie, muszę się jakoś
z tego wyleczyć.
Choć troszkę
| |