| |
2008-07-11 23:48:36 Ckliwa, sentymentalna... Im jestem starsza tym robię się bardziej sentymentalna. Dziwne! Wcześniej nie wzruszały mnie pożegnania,rozstania i tylko raz płakałam przez faceta.
A teraz-ktoś bardzo mi bliski wyjechał na dwa miesiące a ja stojąc na przstanku autobusowym płaczę jak bóbr.
Widzę małego kulawego
pieska-leci mi łezka(ale rym).
Oglądam stare zdjęcia i wspominam stare dobre czasy i przyjaciół, którzy wyjechali-płaczę.
Po burzliwych
kłótniach zamykam się w pokoju i płaczę.
Coś mi się nie uda- płaczę.
Nie wiem co się dzieje.
Kiedyś moja przyjaciółka mi mówiła, że
tak będzie, aja się z niej śmiałam.
O kurcze, czy kolejnym etapem będzie płacz i oglądanie komedii romantycznych?
O nie, muszę się jakoś
z tego wyleczyć.
Choć troszkę
| |
Komentarze czytelników:
Ażuczek Napisał:
Płakać też trzeba umieć...i z tą lekcją łatwiej nam będzie iść dalej. Nie dorzeczne..., myślę, że jest to jak najbardziej logiczne. Płacz ma w sobie pewną i niezrozumiałą dla nas siłę, wyzwala emocje i zmusza do działania. Nie możemy się poddawać, trudno jest gdy ktoś odjeżdża, drogi się rozchodzą. Ale w płaczu musimy szukać właśnie siły. 2008-07-12 00:04:41
| |
autor: Paula o mnie kontakt prawa autorskie Mój pierwszy blog :)
| |