W zgodzie z panującą ostatnio modą, choć na przekór obowiązującym ostatnio trendom oświadczam, że:

NIE JESTEM PEDERASTĄ, ANI NIE MAM SKŁONNOŚCI DO ŻADNEJ Z INNYCH ODMIAN HOMOSEKSUALIZMU. JESTEM w 100% HETEROSEKSUALNY. ODCZUWAM TEŻ PRZEMOŻNĄ NIECHĘĆ W STOSUNKU DO TEGO TYPU AKTYWNOŚCI SEKSUALNEJ.

Oczywiście, mam tyle oleju w głowie iż wiem, że "to moja prywatna sprawa i nikomu nic do tego", ale skoro homoseksualistom wolno się chwalić swoimi skłonnościami, to dlaczego ja miałbym tego nie robić?

Aha po raz pierwszy...
Dla sądzących, że słowem "PEDERASTA" obrażam HOMOSEKSUALISTÓW mam propozycję by dokładnie sprawdzili definicję PEDERASTII

Aha po raz drugi...
Moja niechęć do HOMOSEKSUALIZMU (jako zjawiska) nie wynika z lęku przed tym, że być może w głębi duszy mam skłonności homoseksualne. Podobnie jak i moja niechęć do brokułów nie wynika z tego, ze w głębi duszy być może mam skłonności do bycia brokułem...